Podłoże wilgotne, ale grzybów dalej brak. Znalazłam słownie: 3
kurki, 3
borowiki ceglastopore, jednego
maślaka żółtego (pierwszego w tym sezonie) i kilkadziesiąt
gołąbków modrożółtych, ale do domu zabrałam tylko
kurki i dwa gołąbki - reszta była kompletnie zaczerwiona. W dalszym ciągu ani śladu
koźlarzy i
borowików szlachetnych. Niewątpliwy plus wyprawy to ruch i dotlenowanie organizmu oraz... podniesienie poziomu adrenaliny jako czynnik bodźcowy;)