(5/h) Witajcie :). Nadodrzańskie łęgi dzisiaj odwiedziłam. Celem była żagiew łuskowata, bo jeszcze nigdy nie gościła w moim kociołku :). Niestety, nie znalazłam. Ale mam kolejne stanowisko boczniaka łyżkowatego. W wysokich pokrzywach się ukrył, na powalonej kłodzie rósł. Gdyby nie anyżkowy zapach, to byłabym bez szans, aby go wypatrzyć, ale od czego ma się jędzowski nos😄. Grzybki ładne, jędrne. Zielsko je chroniło przed słońcem. Podleciałam też do boczniaka sprzed tygodnia. Ten też daje radę, choć te najmniejsze kapelutki już podsuszone. Pozdrawiam Was i do "usłyszenia".
(4/h) Witajcie :). Krótki spacer nad Odrą, las liściasty, mieszany. Chmary komarów nie umilały wędrówki i wręcz uniemożliwiały robienie zdjęć. Wypatrzone grzyby to żółciak siarkowy i boczniak łyżkowaty w sporej ilości. Niektóre kapelutki już podsuszone, ale i maleństwa też rosły. Ciekawe, czy dożyją słusznego rozmiaru? W lesie cudnie, zielono i głośno od treli ptaszyny, ale niestety innych grzybów nie wypatrzyłam. Deszczu nadchodź! Pozdrawiam Was i do następnego◉‿◉.