śląskie — doniesienia o grzybach 2017.05.01 - 28
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 14 na godzine
Ależ ja dzisiaj miałam ucztę! Zabrakło tylko stołu z białym obrusem :) Uczta była przednia... ceglasiowo-usiatkowana :) Wszystko dzisiaj było apetyczne... słoneczny poranek, rozśpiewany i pachnący wilgocią las, pogoda na 5, no i najważniejsze - GRZYBY! O matko, jak ja kocham ten moment, kiedy z oddali widzę okrąglutką brązową czapeczkę na nóżce, a jak widzę ich kilka, to już tracę kontrolę nad moimi nogami, rękami, no i głową... chyba:-) 22 ceglasie, różnej wielkości i 7 borowików usiatkowanych! Czy w maju może być Mikołaj, bo o wigilii to coś słyszałam:-) Las, mój kochany las, obdarował mnie dzisiaj hojnie, wszystkim co miał- grzybami, różnorodnością ptasich śpiewów, sarenkami pasącymi się na śródleśnej polanie, kicającymi po łące zającami, krążącymi po niebie myszołowami, padalec nawet się trafił i niestety kleszcz jako pasażer na gapę :) Dzisiaj byłam po prostu szczęśliwa 😁
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 1 na godzine
Tymczasem w Sznuplandii, na Śląsku Cieszyńskim i w śląskich Beskidach status quo czyli jak to u nas mawiaja „rzyć kominiarzowa blachom obita”. Rzecz jasna - rzyć jedynie w kwestii grzybowej, bo cała reszta w postaci gór, lasów, strumieni i zwierzaków na swoim miejscu, w nieskrywanej i euforycznej wiosennej, fantastycznej formie. Do rzeczy jednak, piątek, sobota, niedziela. Rano, popołudniu, wieczorem. Ze Sznupokiem na sprinterskich, krótszych dystansach, bez Sznupoka na dłuższych pół maratonach. Po pobliskich łęgach, po jaworzynach, buczynach, wzdłuż potoków, po skrajach łąk na szczytach, po młodnikach świerkowych, w rachitycznych brzózkach i wokół dostojnych jodeł. Po kamienistych ścieżkach, w paprociach, w mchach, jagódkach i na czystej, świerkowej ściółce. Pod Równicą, na Hali Jaworowej, w Leśnicy pod Smerekowcem, na Kaplicówce. Spacery przy idealnej pogodzie, po piątkowych ulewach i w miarę ciepłych nocach, więc teraz wypadało by podsumować weekend. Jakby nie liczyć, jakby nie dodawać, jakby nie naginać statystyk przyszedł czas na formalne wpisanie w rubrykę ilość: zero. Czytając Wasze wpisy z niemal całej Polski ( @janko nie wliczam bo nie ta liga ) pomyślałem, jeszcze brakuje tylko zgłoszenia z jakiejś pustyni, albo plaży w Jastarni, że te niecne kreatury - ceglasie rosną sobie w najlepsze na piachu. Spuszczam więc zasłonę milczenia i pomijam słowo na literkę „de” gdzie mogą mnie one ceglasie ugryźć. Jednako, patrząc z optymizmem w przyszłość, i będąc w doskonałym humorze po fantastycznych wycieczkach, załączam ostatnie promienie słońca złapane w breńskim lesie i specjalnie dla grzybiary. w. - w miniaturce mojego nowego kolegę - dzięcioła czarnego. PS wprawne oko wyczulone na grzyby osobnika dojrzy w prawym dolnym rogu małą psiarę którą na przekór realiom oznaczyłem jako „sztukę „ Pozdrowienia Sznupok&Tazok
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 1 na godzine
Mam go!!! Pierwszy samodzielnie znaleziony ceglastopory. Tylko jeden ale dla mnie najpiękniejszy i bezcenny. Las bukowy z nielicznymi świerkami i modrzewiami.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 4 na godzine
Witam dzisiaj lasy koło domu te same co kilkanaście dni temu dały pierwsze maślaki po wejściu do lasu śpiew ptaków delikatny szum drzew i ja myślę znowu sam i w tym momencie gdzieś z prawej gromkie dzień dobry było widzieć mój wyskok w górę (skoczkowie wzwyż bez szans ) ale wróćmy do grzybów przez 4 godziny 8 kozaków czerwonych 2 kozaki brązowe i kilka maślaków w lesie mokro. Ps wżyciu nie było tyle komarów co wtym roku pozdrawiam wszystkich i powodzenia w poszukiwaniach.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 12 na godzine
Przed wyjazdem na urlop muszę się nacieszyć lasem, więc po pracy szybka zmiana garderoby i kierunek wiadomo jaki. Na początek 2 kozaki czerwone w brzozach, potem długo, długo nic i na koniec borowiki ceglastopore w liściach dębów i buków. Grzybki średnie i bardzo duże, największy ważył 300 gram, wszystkie zdrowe. Pozdrawiam :)
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 1 na godzine
Dorodny borowik ceglastopory. Mlodych brak. Las iglasty
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 2 na godzine
Dzisiaj poszedłem tropem błyskoporka podkorowego. Ostatnio dowiedziałem, się, że to rzadki grzyb, na czerwonej liście z ochroną częściową. Oczywiście w moim magicznym lasku jest tego pełno. Jest to taka czarna narośl rosnąca w Polsce najczęściej na brzozach. W internetach głośno jest, że wywar z owocnika ma wielkie właściwości lecznicze (nawet rakotwórcze) Bardzo bym prosił, żeby ktoś potwierdził, że to co na zdjęciach to faktycznie on. Mam jeszcze kilka innych zdjęć. No a później już normalka - tu kozaczek, tam maślaczek. A na deser mało płochliwa sarenka.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 1 na godzine
I udało się! Rozpoczęcie sezonu grzybowego w lesie mam "odhaczone". Nie wiem, czy uda mi się zamieścić telefoniczne foto. Raczkuję w tym temacie. Jeden tylko ceglaczek stał na mojej drodze, ale za to okazały. Póki co nie wiem jak tą sierotę ususzyć, c. o. wyłączone, piekarnik dość spory, a suszarka jeszcze zakopana w przechowalni.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Z ukłonem tak niskim, na jaki pozwolą - stary kręgosłup i kolaniska, witam całą brać laso- i grzybo-lubną. Lat kilka stałam pod drzwiami, podglądając i "podczytując". Teraz z przedpokoju, wchodzę nieśmiało dalej. To dzięki Wam, zdjęciom i bieżącym doniesieniom, bez względu na czas i pogodę, rzucam wszystko i najbliższe lasy są "prawie" moje. Dzisiaj, tylko "wykończę" jednego klienta, reszta poczeka na mój powrót i "lecę" w las gliwicko-tarnogórski / bo gdzieś tam jest granica powiatów/.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Jeżeli spodziewacie się relacji z grzybobrania to niestety nie tym razem. Moje ostatnie wyjście do lasu zakończyło się spotkaniem z dzikami i wcześniejszą ewakuacją. Natomiast piszę ten post, żeby coś zaproponować szanownej braci grzybiarskiej. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pomysł spotkania uczestników tego portalu. Mam wrażenie, że wielu z nas mocno się polubiło i fajnie by było znajomość wirtualną zamienić na realną. Sezon dopiero się rozkręca także myślę, że można wygospodarować klika godzin czasu na, mam pewność, przyjemne spędzenie czasu w swoim gronie.
Na miejsce spotkania widziałbym ośrodek Energetyk przy jeziorze Dzierżno w okolicach Pyskowic. Miejsce to jest niedaleko zjazdu z A4 także zapewnia prosty dojazd z wielu regionów kraju. Można tam w pięknych okolicznościach przyrody posiedzieć na powietrzu przy kawie albo soczku. Można też coś zjeść. Są możliwości aby zrobić sobie ognisko albo zamówić grilla. Na razie nie chciałbym narzucać żadnego planu tego spotkania licząc na wasze propozycje i oczekiwania. Pytanie czy spotkanie kilkugodzinne na pogaduchy czy całodniowe z jakimś krótkim grzybobraniem w okolicy?
Co do terminu to proponuję 18 czerwca 2017.
Co o tym myślicie? Kto chętny?
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 1 na godzine
Nie macie pojęcia jak słodko smakuje pierwszy, od blisko trzech miesięcy, prawdziwy spacer. Jakie to fantastyczne uczucie móc przejść niemal samodzielnie dwa kilometry, przez chwilę pooglądać nasze piękne góry, poczuć wiatr i ciepło słońca na twarzy. Z pomocą przewodnika i nieustraszonego tropiciela grzybów, znalazłam nawet po drodze jadalną narośl na dzikiej śliwce ( narośl w miniaturce ), i cały dzień, naznaczony melancholią nuciłam sobie słowa i nuty mistrzów Wodeckiego i Młynarskiego: Lubię wracać tam gdzie byłam już
Pod ten balkon pełen pnących róż,
Na uliczki te znajome tak.
Do znajomych drzwi
Pukać myśląc, czy,
Czy nie stanie w nich czasami
Tamten chłopak ze skrzypcami.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 5 na godzine
Oświadczam wszem i wobec, że dnia 21 maja roku pańskiego 2017 o godz. 14 minut 16 dołączyłam do drużyny tych, którzy rozpoczęli sezon grzybowy A. D. 2017 :) Wiarygodność mojego oświadczenia potwierdzam zdjęciem umieszczonym obok :) Nie będę opisywała momentu ujrzenia tych osobników, bo ktoś może stwierdzić, że jest mi potrzebna natychmiastowa pomoc medyczna :) Powiem tylko tyle, że słychać mnie było chyba w Tarnowskich Górach (25 km)... No co? Cieszyć się nie wolno?
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 5 na godzine
Miałam zrobić sobie przerwę i poczekać na deszcz, ale pogoda dzisiaj była taka cudna, więc kierunek majowy las:-) W miejscu gdzie ostatnio znalazłam rodzinkę ceglastoporych rosły jeszcze 4 trochę podsuszone, obgryzione, ale zdrowe :) W młodniku sosnowym 12 maślaków w bardzo dobrej kondycji, bez robali i z nich się najbardziej cieszę :))) Słonecznie pozdrawiam:-)
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Gdzie te ceglasie ? Jak tylko czas pozwala – co najmniej raz na trzy dni wyprawiam się w góry i wytężam jak kameleon ślepia po beskidzkich lasach i co? I jajco. Ani na lekarstwo, zero, nul, guzik z pętelką, pstro i figa z makiem. To tyle w kwestii kolorów na mapie narodowo - patriotycznego zagrzybienia. Czy mi z tego powodu markotno ? Ani trochę ( znowu podpadnę adminowi ) mnie to nie martwi, bo energia jaką czerpię z widoków, zapachów i dźwięków wystarcza, żeby spełnić wszystkie oczekiwania jakie mam przed wyprawą w górskie lasy. Widok z najlepszej ceglasiowej „miejscówki” na Wielką i Małą Cisową niech wystarczy za resztę słów. Pozdrowienia Tazok
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 6 na godzine
Pomimo pewnych obaw związanych z pogoda, zapowiedz burz, wybrałem się na otwarcie sezonu. Po 2 godzinach spaceru po resztkach lasu {drwale ciężko pracują}mogłem się cieszyc z 6 szt młodych, zdrowych ceglastoporych.. sezon uważam za otwarty
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
W lesie bardzo sucho. Grzybów - ZERO. Nie słychać śpiewu ptaków, ale za to wycinki drzew w pełni.
Leśnicy powinni paść ze wstydu.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 6 na godzine
Plan na dziś był taki:pełny relaks w lesie i może przynajmniej jeden czerwony kozaczek :) Przeszłam wszystkie miejscówki kozakowe, borowikowe, ceglasiowe i nic nie znalazłam. Mając już dość chaszczy, rowów z wodą i czepliwych jeżyn wracałam drogą i nagle wyskoczył 1,2, 3... 12 borowik ceglastopory... cała rodzinka :) Rosły sobie w bukach przy samej drodze, cudowny widok :) A na koniec uśmiechnął się do mnie kozak pomarańczowożółty, więc plan wykonany w 100% i tym samym ogłaszam otwarcie sezonu 2017!!! Wszystkim zapalonym grzybiarzom i miłośnikom lasu życzę pełnych koszy i serdecznie pozdrawiam :)
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 50 na godzine
Ogród prywatny, około 50 smardzy. W tym roku się spóźniły o prawie miesiąc ale smakują jak zawsze.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 2 na godzine
Dziś na mej drodze stanęło 3 kozaków. Radość była wielka. Z wyglądu bardzo ładni, w średnim wieku. Niestety okazało się że są niezdrowi. Niestety to samo trzeba powiedzieć o maślaku z ich sąsiedztwa.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Witam wszystkich razem i każdego z osobna. Przez Kolegów ze strony zostałem uświadomiony i pouczony, że grzyby w maju to nie wybryk natury, tylko oczywista oczywistość. Więc biorę sobie to do serca i obiecuję poprawę. W związku z czem, oświadczam, że od dnia dzisiejszego, nie będę chodził do lasu sprawdzać czy są grzyby, tylko na grzyby. ( Nie mylić z: po grzyby). Dzisiaj odwiedziłem las, w którym w ubiegłym roku obfitował w maślaki i kanie. Maślaków nie było, ale ja mam czas, poczekam. Spotkałem natomiast chyba sarniaka. Jeżeli to on, to jest to dla mnie duża satysfakcja, znaleźć coś co jest pod ochroną. A jeżeli to nie sarniak, to nic nie szkodzi, bo i tak bardzo ładnie się prezentował. Pozdrawiam wszystkie mi znane i nie znane Osobistości, Mądrości i Wartości. E.:-)))
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Zwykle w tej porze roku poświęcam się pracy na działce, ale dzisiaj postanowiłem pochodzić trochę po lesie i było fajnie. Nie szukałem grzybów, są też inne rzeczy warte uwagi, na przykład niezwykły koncert w wykonaniu kilkunastu kruków, sarny pasące się na łące, latające chrabąszcze, kwitnące leśne kwiaty itp... Chociaż parę grzybków też spotkałem
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 1 na godzine
Dzisiaj w poszukiwaniu smardzy, znalazłam żółciaka, miał ponad 2 m wysokości i ważył ponad 20 kg:-)
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 15 na godzine
Dzisiaj wybrałem się na maślaki po cichu licząc, że trafi się też jakiś kozaczek. W końcu w tamtym roku miałem je już zaliczone o tej porze. Do domu wróciłem bez grzybów ale za to z telefonem pełnym zdjęć. Wdzięcznym obiektem do fotografowania były... no kto zgadnie... oczywiście smardze. W miejscu gdzie w tamtym roku spotkałem swojego pierwszego smardza spotkałem ich około 30. Chodzi o smardze jadalne - wydaje mi się, że odmiana ciemna. Oprócz grzybów do pozowania ustawiały się zwierzątka które ostatnio często spotykam. Niedawno nawet miałem okazje usłyszeć chrumkanie dzika. Dzisiaj do zdjęcia wdzięcznie ustawił się zaskroniec i kogut bażant. A co do maślaków i kozaków to... deszcz by się przydał.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 20 na godzine
Moje pierwsze majówki. Sezon otwarty.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 50 na godzine
Witam ponownie w dobrej kondycji. PYCHA!!! Trochę je pobrudziłem jajkami ale nic to. Może w środę zbiorę resztę pniaczka maluchów? To była tylko jedna piąta jednego a pniaczków jeszcze sporo;}
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Maślaczków jeszcze nie widać na ciepłych miejscówkach. Dzisiaj mało grzybków wypatrzyłam przy leśnych dróżkach w lesie. Za to wysłuchaliśmy z mężem piękny nie kończący się ptasi koncert. Ale muszę się pochwalić moją plantacją smardzy przy tujach wysypanych na jesień korą. Jest ich 19 w różnych rozmiarach. Przykryte starymi kratkami żeby pies nie podeptał i nie zaznaczył że to on znalazł. Za parę dni będzie pierwsza jajecznica. Pozdrawiam!!!!
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Jak niedziela to na Koski. To już jakby staje się moją świecką Tradycją. (Miś) Wczorajsze prognozy fachowców od pogody, zapowiadały deszcze na terenie całej polski. Nie wspomniano natomiast o tym że Koski są poza wyznaczonym terenem, bo tu akurat od rana panowała bardzo ładna wiosenna aura, a chwilami wychodziło słoneczko i było nawet dość ciepło. Las przywitał mnie tak jaskrawą zielenią jagodzin, że aż w oczy raziło. I to pukanie dzięciołów. Oj się będzie działo, jak się dziewczęta zlecą. Oj będzie płacz. Zrobić fotkę dzięciołowi to nie taka prosta sprawa. Gdyby on siedział cały czas na tyłku, to tak. Ale on jeszcze fruwa. Ten na zdjąciu to Maciek. Dostałem go w prezencie od Tazoka. A jest to majowy dzięcił bo 31 jest światowym dniem Tazoków. Sarny wiadomo, przyleciały i jak mnie zobaczyły to natychmias odleciały i tyle je widziałem. A grzybki?. No to tu już sprawa się ma zgoła inaczej. Sporo takich jak na zdjęciu w środku. Pokazuje jak wyglądają od spodu, bo z wierzchu są podobne do maślaka, tylko nie maślate. Do atlasu jeszcze nie zaglądałem, więc nie wymądrzam się co narodowości. Sporo Piestrzenic. Stały na ścieżce w równym szeregu niczym kandydatki na castingu do program Tip-Top Model. Ich głowy przypominają mi Zbyszka Wodzickiego lub młodego Einstejna. Na razie spokój, ale chyba to tylko pozory. A pozory często mylą. Jeżeli chodzi o śmieci to wiadomości złych brak. Ale to nie dotyczy ambony myśliwych. O pewnych myśliwych napiszę innym razem. Spotkałem po drodze starsze małżeństwo z laseczkami w jednej ręce i reklamówką w drugiej, a w nich stare puszki, które nieśli do worka wywieszonego przeze mnie na skraju lasu. Cztery godzinki w lesie bez kichania, smarkania. Las to najlepszy antybiotyk. Jeśli ktoś chciałby przyjechać do Kosek, to zapraszam. Naprawdę warto. E.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 50 na godzine
łuszczak zmienny? mnóstwo stanowisk przy pniakach, jak opieńki, pusty trzon, młode z pierścionkiem. Mam zamiar dzis zaryzykować jajecznicę z nimi. Będę z Wami jutro?
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Fiu, fiuu... ale zamieszanie;-) Stronka ożywia się jak przyroda po zimie :) Cieszą mnie wszystkie wpisy, bo dają nadzieję, że to już, już...:-) No i gratuluję Wam wiosennych zbiorów! :) Czy zazdraszczam?..... nieee, ależ skąd, wcale a wcale... no może trochę, przecież w końcu jestem tylko człowiekiem :) Na moich leśnych ścieżkach, po których wędruję od stycznia w każdą niedzielę nic grzybowego nie spotkałam. Cel moich wędrówek po borach sosnowo-świerkowych był zgoła inny, ale dający mi nie mniej radości i szczęścia co grzyby. Dzieki Wam widzę jednak, że nadszedł już czas na zmianę sali balowej czyli lasy mieszane i liściaste. Atak w niedzielę. Kto wygra? Czy las wskaże mi drzwi wyjściowe, mówiąc... imprezy jeszcze nie ma,.. albo... proszę zajrzeć za tydzień, może jakiś świeża dostawa będzie:-) Póki co sięgnęłam do działu "wspomnień czar" i ot co znalazłam (na zdjęciu) - 04.05. ale 2014 rok- pierwsze ceglasie, więc moja wiara w cud jest uzasadniona :) Przepraszam, że nie dopisuję się do Was, ale od dwóch miesięcy czas u mnie jest na wagę złota, nawet nie mam kiedy podrapać się po... głowie :) Pozdrawiam Ciebie Emilu, Tazoku, Sznupoku, Lawendowo, Andre, Bazylio, grzybiaro W, dwóch Pawłów, Dzidku (nie obraziłam się), Wicie, Pecoku i Was wszystkich nie pozdrowionych!:-) Udanego sezonu!!😁
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 3 na godzine
Grzybki rosną dalej, na skarpie w lesie :)
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 4 na godzine
Witam. Wczoraj w moim ogrodzie znalazłam 4 smardze pod śliwkami, natomiast Emilu moje tajne polne miejsce jest nadal puste i nie wiem czy w tym roku smardze sie tam pokażą. Wszystko przed nami! Kleszcze niestety sypnęły obficie, na polach to jakaś masakra! Pozdrawiam serdecznie
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Jak grom z jasnego nieba, spadła na mnie informacja, rzecz jasna poufna, choć podawana drogą pantoflową. Sezon na smardze dobiega końca. Wpadłem w panikę, ogarnęła mnie rozpacz. Nigdy nie widziałem smardzy, a za punkt honoru postawiłem sobie, aby w tym sezonie zmienić stan rzeczy. Co robić? W akcie desperacji, zadzwoniłem do Dzidka z Gliwic. Używając zmyślnego podstępu, udało mi się wywabić go z domu i namówić na poszukiwanie smardzy. 9,00 rano jestem pod ustalonym adresem (mniej więcej pod ustalonym) i jedziemy. Dzidek kieruje ja prowadzę (a może odwrotnie, nieważne), po paru minutach jesteśmy w LESIE?. Przy czym LAS to słowo klucz, bo jego interpretacja może być dowolna a ocena subiektywna. W każdym razie jest zielono. Idziemy, idziemy i po chwili Dzidek woła: Mam! Niedługo po nim ja też krzyczę: Znalazłem!!! Ale się ucieszyłem. Tak się cieszy tylko Jaś Fasola jak mu się uda zastrugać ołówek. Kamień spadł mi z serca. Już nikt, nigdy nie powie do mnie: "Ty niespełniony smardzu" A jak się ktoś odważy, to mu odpowiem: "Jak ja widziałem smardze, to Ty pęcherzu nosiłeś pieluchę w zębach" Tak mu powiem. A co.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 5 na godzine
Dzisiaj postanowiłem skończyć z poszukiwałem smardzowatych bo już ich się w tym roku naoglądałem. Dowiedziawszy się tu i ówdzie o pojawiających się maślakach poszedłem sprawdzić czy coś nie pojawiło się w znajomym lasku sosnowo-brzozowym. I trafiły się pierwsze w tym roku dwa maślaczki - mocno wysuszone ale zdrowe. Wracając domu poszedłem trochę inną trasą i znalazłem miejsce - idealne na smardze. Okazało się że intuicja mnie nie zawodzi - trafiły się dwa giganty (na zdjęciach) i kilka bardzo ładnych, młodych. Czy one chcą mi coś powiedzieć?
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 30 na godzine
Lasek sosnowo brzozowy. Pierwsze maślaczki i smardze.
J. W. specjalne zdjęcie dla TAZOKA.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Witam Wszystkich!!! Myślę że nie tylko ja ostatnie trzy dni spędziłam na spacerach w lesie. Dzisiaj spacer z wnukami bardzo długi ponad 5 km po takich wertapach bo prowadził Filip ale dały radę, więc narybek leśny rośnie. Bardzo lubią przechadzki po lesie. Dzisiaj widziałam dużo żółtych grzybków i przestrzenic różnych rozmiarów nie które bardzo duże. Dużo drzew z dziuplami dzięciołów. PIĘKNIE!!! ZIELONO!!!
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Witam Braci i Siostry Świętego Bractwa Grzybowej. Prawie trzy tygodnie poza domem "za chlebem" i choć dopadł mnie katarzis w skali Boforta jakieś 10, a, psik!! to przecież coś pokazać i napisać. Dzisiaj podczas przymusowej wizyty na Śląsku w pewnym zakładzie "pachnącym wanilią", natknąłem się na grzybki (zdj. z datą), które rosły sobie spokojnie, nie niepokojone przez nikogo, pod czujnym okiem kamer i alarmu. W atlasie admina nie znalazłem odpowiednika, ale uznać je jako N. N. to chyba nie wypada. W końcu co one są winne że natura je takimi stworzyła. Może ktoś wie jak mają na imię owe grzybki. Wracając, wstąpiłem na Herby, aby sprawdzić co stało się z piestrzenicami, które sfotografowałem przed miesiącem. Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłem je ponownie. To są te same piestrzenice co przed miesiącem, bo je oznaczyłem w sobie tylko wiadomy sposób. Od tamtej pory znacznie przybrały na masie, dorosły i zmężniały. Widać że ostatni atak zimy im nie zaszkodził. Bywalcy parkingu też nie. Ucieszony tym widokiem, czym prędzej powróciłem do domu aby opisać to co dzisiaj widziałem. Ponieważ czeka na mnie polopirynka, herbatka z cytrynką i ciepła kołderka, więc żebnam się krótkim Pa!!! A, psik!!!
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Witam wszystkich ciepło i słonecznie :) Pojechałam dzisiaj do mojego ulubionego lasu sprawdzić czy nie pojawiły się jakieś grzyby rurkowe :) Las cudowny, bardzo mokry, przyroda już się budzi... grzybków na razie nie ma, ale myślę, że w połowie maja pojawią się maślaki może pierwsze prawdziwki i kozaki czerwone :) Po wyjściu z lasu przy drodze w topolach znalazłam piękne smardze około 40 sztuk. Rosły na skraju pola w rowach... i zaczął się dylemat czy mogę je zerwać czy nie, czy to las czy teren prywatny itp, itd... Pochodziłam zrobiłam kilka fotek i zostawiłam bo dla mnie nawet kilka drzew to las. Uważam ze ta częściowa ochrona smardzy jest bez sensu, zostawia otwartą furtkę do różnych interpretacji i kombinacji jak te grzyby pozyskać i nie mieć wyrzutów sumienia... Pozdrawiam :)