(1/h) Około 40 szyszkówek pod sosną/prawdopodobnie tęporozwierkowych/. Zimówek zero. Trochę przylaszczek w lesie i stada żurawi na podleśnych uprawach rolnych-to chyba wiosna!
(3/h) W jesieni życia, inspirowany letnim nastrojem, wybrałem się kalendarzową wiosną po zimowe grzyby. Ze znanych licznych miejscówek tylko w kilkunastu niezbyt urodziwe z wyglądu, często podsuszone zimówki w łącznej liczbie około stu. Jak i poprzednio, całkowity brak boczniaków i po nieśmiałym lutowym sygnale szyszkówek-aktualnie zero. Wydaje się, że nastąpi wielotygodniowe bezgrzybie, do pierwszych jadalnych żagwiowatych na przełomie kwietnia i maja. Smardzowatych z reguły na północy nie spotyka się, chyba że na sypanych "zarażonymi" trocinami z południa kraju, klombach i rabatach iglakowych. Najlepsze pozdrowienia i życzenia Świąteczne wszystkim grzybiarzom i ich rodzinom.
(10/h) Trochę deszczu i chłodne noce pobudziły jeszcze grzybnie zimówek. I tak na stałych miejscówkach kilkaset nie niepokojonych wcześniej kapelusików w całej swoistej gamie kolorów i wielkości, znienacka zakończyło żywot, lądując w wiaderku i wypełniając ok 3,5 l objętości. Ponadto 1/jedna!/szyszkówka, a miesiąc wcześniej były oznaki, że buchnie. Pojedyńcze jeszcze czarki szkarłatne, ale jak zwykle to najpewniejszy zwiastun wiosny spośród grzybów. I fajnie jest/szkoda tylko, że z upływem kolejnych lat życia te wiosny występują po sobie jakby znacznie szybciej i szybciej.../.
(15/h) Znalazłem kilkanaście stanowisk zimówki-niektóre wysoce urodzajne-kilkaset kapelusików w wiaderku-miły widok. Minus to brak narybku-dla grzybów zimowych chyba za ciepło/gdyby było inaczej to rosłyby latem/. W dziupli drzewnej pojedyncze gniazdko kiepskiej wydolności łuszczaka/ale ewenement, że jeszcze dostępny w lutym/. Kilka owocników galaretka kolczastego na rozpadającym się pniaku. Pojedyncze/dwie sztuki/szyszkówki świerkowej-chyba rychło będzie więcej-zachęcam znających stanowiska do ich lustracji, bo grzybek smaczny, a występuje zazwyczaj gromadnie i 150-200 sztuk w jajecznicy dla 2 osób zadowoli najwybredniejsze nawet gusta. Pozdrawiam przedwiosennie. Cieszę się, ze coraz więcej zbieraczy gustuje w grzybach zimowych. Pamiętam sytuację, gdy jeszcze okolo 10 lat temu w miesiącach zimowych na tym forum niejednokrotnie sam bezcześciłem dziewicze strony portalu.