(20/h) Świeżutkie zdrowe i liczne po 2-dniowym ociepleniu łuszczaki statystykę czynią na ten okres imponującą lecz wagowo- -cienizna. Ponadto kilka koźlaków, łuskowców, sporo mizernych rozmiarami kurek, około 20 żagwi łuskowatych młodych, małych/wysuszone i zmielone młynkiem do kawy na proszek jako dodatek do zupy grzybowej-nie najgorsze/. Niespodzianie wcześnie dopadłem też 2 dorodne na oko podgrzybki zajączki-w domu okazało się, że są w całej masie nieprawdopodobnie obficie zaczerwione. Sporo też pieniążków dębowych róznych kolorystycznie odmian/ciekaw jestem czy ktoś poza mną darzy je grzybiarską uwagą?/. Życzę wszystkim grzybiarzom w najbliższym czasie okazałych zbiorów.
(20/h) Z doniesień wynika, że aktualnie najbardziej pogoda sprzyja grzybobraniu na północnym wschodzie. Króluje tu łuszczak, znalazłem też 12 koźlarzy babka, a dla niewybrednych konsumentów byle czego/np. dla mnie/rosną pojedyńcze łuskowce jelenie, drobne żagwie łuskowate/dorodniejsze spotyka się na przydrożnych dobrze nasłonecznionych i nieźle zaołowionych drzewach/, pieniążki dębowe i polówki wczesne/gorzkawe-oszczędza się na pieprzu/.
(10/h) Sporo łuszczaków, pojedyńcze polówki wczesne, łuskowce jelenie i karłowate żagwie łuskowate-czyli w powszechnym mniemaniu sam chwast grzybowy. Na tym terenie, o tej porze i w tych warunkach pogodowych nie przyszło mi do głowy skierować się w miejsca kożlakowe. Dowiedziałem się później, że kilka osób spotkało pierwsze koźlarzebabki.