W nocy z poniedziałku na wtorek lekko popadało, wiec wybrałam się na rekonesans w swoje sprawdzone miejscówki. Ściółka złapała trochę wilgoci, ale jeszcze nic nie wzeszło - nie wiem, czy ten lekki deszczyk wystarczył na zasilenie lasu na kolejne suche i ciepłe dni. Przy okazji pierwszy raz na żywo spotkałam ozorka dębowego :)