Pierwsze grzybki mojej żony w tym roku. Wyjście na poranny spacer w pobliżu pensjonatu i taka niespodzianka: 8 dorodnych
kań na pobliskiej łące. 3 najładniejsze i najlepiej rozwinięte pozyskane do bieżącego spożycia, 1 najstarsza zostanie na rozsiew, pozostałe 4 zostały do podrośnięcia, jak nikt ich nie zbierze, to jutro zabieramy je do domu na wczesną kolacyjkę. Pozdrawiamy.