Dzisiejsza wycieczka do znanych mi miejscówek [niestety troszkę za późno bo już jeden grzybiarz wyniósł całe wiadro, więc się spoźniłem:v ]. Po codziennych, dużych opadach deszczu coś ruszyło. W 2 godziny 25 koźlarzy grabowych i 1 noga od prawdziwka. W lesie jest bardzo mokro, bez gumiaków w najbliższych dniach nie ma co się wybierać. Czekamy na dalszy rozwój sytuacji grzybowej, ale perspektywy są dobre :)