Urlopik na dzalce razem z wnuczkami. Troche popadalowiec z mlodsza grzybiarka pojechalem sprawdzic czy kureczki wyskoczyly. Niestety tylko jeden golabek a kurek czy innych gąsek brak. Trzeba czekac. Zamiast grzybkow trafilismy na stadko dzikch gesi przynajmnej to. Wracajac pokazalem wnucze ruiny kosciola w miejscowosci Jałówka. Mimo ze brak grzybkow wrocilismy zadowoleni. Pozdrowka