Próba znalezienia Junemberusa, Junerusa albo czerwcowego borowika wypadły prawie tak samo jak wyprawa Titana. Po prostu katastrofa. Niestety tu pod Babią sezon zaczyna się miesiąc później i kończy się miesiąc wcześniej. Za to jest bardzo intensywny. Oby mnie i Was krzyże bolały od noszenia koszyków. Jednak na tą chwilę trochę bryndza. 9 ceglaków, pojedyncze muchomory czerwieniejące i jakieś gołąbki. Gdybym był rybnięty to bym zanęcił i czekał. A co może zrobić grzybnięty???