Witam ponownie Szanowne Grono. Muszę pochwalić się nowym znaleziskiem (męża 😉). Dziś miałam pierwszy raz okazję spróbować żółciaka siarkowego. Mąż wracając z pracy autem zauważył go przy drodze. Piękny okaz. Przyrządziłam go tradycyjnie, jak schabowego. Niebo w gębie. Smakował całej rodzinie. Zostało mi jeszcze trochę tego grzybka. Macie jakieś pomysły jak można by go przyrządzić? Pozdrawiam