Jak mawiają starzy górale... co dobre szybko się kończy 😔 Jutro koniec wakacji w Brennej i powrót do domu, do pracy... Dzisiaj spacer po namierzonych miejscówkach przyniósł ponad 20 szt.
kurek i 4
ceglasie. Były jeszcze kolorowe gołąbki i dwa jaja (chyba sromotnika).
Tydzień w Beskidach szybko minął, reasumując poszczególne wyjścia do lasu mam kilka wniosków - o tej porze i na obecne warunki pogodowe breńskie lasy świerkowe jeszcze śpią, ale też jeszcze nie czas na
podgrzybki więc to w sumie normalne. W lesie bukowym teraz można liczyć na gołąbki, także te jadalne jeśli ktoś zbiera, w bukach gdzie mech tam
kurki, dużo jeszcze maleńkich
kurek. Jodeł tu niewiele, a szkoda bo gdzie rosły jodły tam były
ceglasie. I tyle podsumowania z mojego krótkiego urlopu w Brennej, góry i lasy piękne z ogromnym potencjałem grzybowym, w późniejszych miesiącach na pewno ucieszą niejednego grzybomaniaka. Pozdrawiam 😊