Witam wszystkich w nowym sezonie. Jak wszyscy doniosę o kurkach :) Jedna z miejscówek - zero.
Miejscówka popularna, czyli dębino brzezina z jałowcami... ciut ciut. Przeszperane.
Miejscówka koło domu, gdzie 5 lat temu wyciachali całą przepiękną kurkową brzezino-dębinę, ale kawałek się ostał - ok 3 litrów
kurek. Po przejściu troglodyty depczącego małe
kurki, pod dębowymi liśćmi udało się bystrym okiem i intuicją pozbierać. Jak ktoś chce, to i ślimaka pod dębowym listkiem wypatrzy na fotce. I dwa małe gołąbki smaczne. Las od dawna pachnie, a teraz, po deszczach czekam...