Uff skończyłam kulinaria grzybowe... Nie ma lekko😉 Jak tak dalej będzie to raporty o 2 w nocy będę pisać...😉 W każdym razie kolejny cudny dzień w moich ukochanych bukach, dębach, brzozach i topolach. Grzybów rośnie coraz więcej🙂 Czerwone ślicznoty-40 zdrowe jak rybki i piękne jak marzenie ciągle cieszą oczy.
Prawdziwki-35 pokazały się na kolejnych miejscówkach🙂
Ceglasie-5 i pierwsze
podgrzybki-6 nieśmiało wychodzą ze ściółki. Jest pięknie🙂 W koszyku wszystkie grzyby zdrowe, drugie tyle zostało w lesie. Generalnie te z dębów bez robali a z buków toto-lotek😉 Trzymajcie się ciepło. Pa🙂