Witajcie :)
Wielogodzinne grzybobranie a tak naprawde rozpoznanie terenu jako ze w ostatnich latach tereny gorskie staly sie bastionem grzybow. Objazd kilku miejsc od switu i w kazdym rozeznanie Sieniawka, Kamionki, Gluszyca, Rybnica. Sprawozdanie z Kamionki gdzie bylem 3 godz i zebralem same
podgrzybki ale koszyk sie wypelnil. Srednie i mlode, zdrowe w 70%. Trafilem tez na 3 miejsca pelne goryczakow, po kilkanascie sztuk. Zbieranie grzybow w gorach...
Eh latwo nie jest, troche czulem sie jak kozica, ale czego sie nie robi grzybkow w marynacie lub pysznego sosu. Mysle ze z czasem tez poznaje sie teren i sa trasy gdzie letwiej podejsc do miejscowek. W Gluszycy trafilem troche
podgrzybków ale na bardzo stromych zboczach i po 2 godzinach zrezygnowalem. W Sieniawce gdzie robilem pierwszy postoj nie bylo nic.
Bilans dnia bez robaczywych: 15
prawdziwków, 3
borowiki, okolo 200
podgrzybków, 5 ceglastych, 1
kania. Pozdrawiam