Wyemigrowałem za grzybem i udało się. 100 ceglastoporych i 50 prawdziwków. Gdybym doliczył jeszcze wszystkie gołąbki to wynik musiałbym mnożyć razy 2 lub 3. Ogólnie rzecz biorąc: coś pięknego! Marzyłem o obfitym zbiorze ceglasi i w końcu się doczekałem. Wiekszość osobników młodych i pięknych. Udało się znaleść bardzo ciekawe miejsce. Mimo godzinnej jazdy samochodem na pewno tam wrócę. Największe uznania zaś należą się Igorowi- mojemu 5-cio letniemu synowi, który wstał o 4:30 i dzielnie maszerował po trudnym terenie przez kilka godzin. Szacun! Pozdrawiam grzybniętych 🙂