Jutro czyli dziś (biorąc pod uwagę godzinę, o której to piszę) jadę rowerem po jak mniemam (proszę o weyfikację) łuszczaka zmiennego oraz pewnie jakiegoś młodziutkiego i soczystego jak to przy takiej pogodzie żółciaczka 😋
Rzekomy łuszczak był już widziany w sobotę w towarzystwie wielu innych ppodobnych ale nie był w planach rowerowej wycieczki.
Jeść czy nie jeść oto jest pytanie. ( Jakże egzystencjalne w przypadku pierwszej konsumpcji 🤔😁)