Oo, mnogość doniesień.. zawsze cieszy :))). Ile grzybów widać na zdjęciu? Tak, zgadza się, dokładnie zero :). Wszystko ma swój czas, swoją porę, nie ma co świrować :). Byłem dziś na Zawierciu (w "niegrzybowej" sprawie) przez Mysłowice i Dąbrowę, piękna pogoda, ładny las, wypadało wstąpić choć rekreacyjnie. W sumie to 2 bytności były, bo wieczorna z psem. Za rurkowcami nawet niespecjalnie się rozglądałem. Najpierw oragnę, co mam ogarnąć.. praca, dom, wesele, zlot klasowy.. a z koszykiem czy wiaderkiem najwcześniej w 2 połowie sierpnia podczas urlopu. Niemniej pozdrawiam Was i życzę wielu sukcesów