Jedna siwa prośnianka w trakcie godzinnego spaceru. Koniec definitywny i ostateczny;) sezonu. Pozwolę sobie dodać śmierdzącą padliną ciekawostkę z lipca z odnalezionych właśnie zdjęć. Stanowisko kilku grzybów w różnym stadium znalezione podczas zbiorów wiśni w sadzie, Konie kolo Pniew. Być może zarodniki trafiły tam razem z nawozem sprowadzanym zza oceanu.