Opieńki i
podgrzybki.
Miałem iść wczoraj, ale z przyczyn niezależnych nie dałem rady. Dziś od rana pada drobny deszcz. Czyli opcja szybkościowa,
opieńki. Kończą się, więc nie ma na co czekać, trza zbierać. Na okrasę kilkadziesiąt
podgrzybków w stanie przedemerytalnym, ale krzepkie i zdrowe. Łatwe do znalezienia, świecą się od wilgoci. Nie dało się tak w sierpniu i wrześniu padać ?! Jak dalej klimat się będzie zmieniał to normą będzie zbieranie grzybów w październiku i listopadzie. A może jeszcze dłużej. Świeże, leśne grzyby na Wigilii, dobrze to brzmi, prawda ?:-) Pozdrawiam.