220 podgrzybków w nieco ponad 2 godziny. Mnóstwo samochodów. Pierwsza część zbioru to przejście tegoroczną miejscówką, gdzie było mnóstwo grzybiarzy, tam pomimo pory ( zbiór od godziny 12:00 ), udało się osiągnąć tempo 40 - 50 małych grzybów na godzinę, duże nie mają szansę tam wyrosnąć. Druga część to udanie się przed siebie w odludne tereny w jagodziny i paprocie i natrafianie miejsc, gdzie nikt lub prawie nikt przede mną nie był. Podejrzewam, że gdybym udał się w jeszcze bardziej odludne tereny, wynik mógłby być jeszcze lepszy. Podsumowując pełno grzybów, ale w nieuczęszczanych rejonach.