Las mieszany z przewagą sosny i swierka
Jak rano zobaczyłem doniesienie Andre micha cieszyła mi się od ucha do ucha (pełen szacun). Jako silnie uzależniony nie mogąc usiedziec na 4 literach wsiadlem w auto i heja do lasu, potem ponad 2 km z buta na miejscówkę z brązowym grubasami iii suprajs lasu nie ma wycięte, skopane, ogrodzone, dramat! Więc wracałem przez trawy i coś tam skubnolem, ponad
podgrzybków w większości młodych. Na zdieciu do koszyka zagląda mój zaczepno obronny władca podwórka haha może czuje mięsko w grzybach haha. Sabii czyżbyś zakończyła sezon?