256 małych
podgrzybków przez 3 h w lesie sosnowym.
Dzisiaj parę spraw do załatwienia, więc w lesie zjawiłem się dopiero o 14 w towarzystwie 6-letniej córeczki. Późna pora i lekko siąpiący deszcz zapewnił nam brak konkurencji, więc w spokoju mogliśmy wykosić wczorajsze niedobitki i świeżo wychodzące podgrzybaski. Mimo, że wydaje się, że szczyt wysypu już minął, przez 3 h nacięliśmy 256 szt.