Tak za mną te bazyliowe "rot kapy" cały tydzień chodziły, że postanowiłem się wybrać dziś rano. Teren niesamowicie trudny do penetracji, stromo, szuwary większe od człowieka, ostre gałęzie, głóg... Ale były i czekały, po jednym z każdego rozmiaru - M, L, XL :). Do tego 6
kozaków brzozowych (brzozoków) i 12
maślaków zwykłych. Czas: trochę więcej niż godzinka. Tyle mnie. Nazbierajcie dziś!!!