10
kozaków i około 200
maślaków, z czego 1/4 robaczywych, dlatego wpisałem 150. Las na obrzeżach miasta, mniej więcej brzozowo-osikowy, sucho.
Nie wytrzymałem dziś tej presji, grzyby rosną na potęgę, a ja ostatnie dni przed urlopem mam tak zawalone robotą i prywatnymi obowiązkami, że musiałem wyskoczyć choć na godzinę. Wybrałem tzw. lasek kontrolny, koło M1, który już drugi rok czeka po wyroku na wycięcie. Pożegnałem się z nim kiedyś, ale drwale nie nadchodzą i trzeba z tego korzystać. Lasek zdeptany i trochę przetrzebiony, ale i tak znalazłem swoje. Oprócz tego, że miałem przyjść kilka dni wcześniej, niestety nie było żadnych czerwonych i pomarańczowych łebków. Wysyp
maślaków, ale kto mi powie, jaki to gatunek? Po lekturze atlasu najbardziej podobny jest rdzawobrązowy, który podobno jest rzadki i potrzebuje sosen, a tam nie ma sosen.