Witam tym razem z nizin. Miał być szybki rekonesans - bo kto normalny idzie do lasu w poniedziałek, skoro w weekend przetoczyły się tam tłumy - przed kąpielą słoneczną a wyszły 3 godzinki. Serce się raduje, bo zaczynają wychodzić młode i zdrowiuteńkie. Fakt, że trzeba wiedzieć gdzie szukać. Oczywiście trafiły się też robaczywe, bez względu na rozmiar. 9 prawych, 10
podgrzybków i 40
podgrzybków zajączków ślicznych młodziutkich i zdrowych, co na jesieni graniczy z cudem. Jestem bardzo zadowolona, bo po sobotnim wypadzie w góry już straciłam nadzieję, że coś młodego urośnie.
Po drodze widziałam kilka młodych
kań i
maślaków żółtych oraz
podgrzybka czerwonego - nie wiem czy tak się dokładnie nazywa ale ma śliczny czerwony zamszowy berecik 😊 Trafiły się też dorodne
goryczaki, z daleka wypisz wymaluj prawy, ale z bliska, ta brzydka noga ble. Poza tym różnej maści gołąbki. Widać, że las się budzi. I to najbardziej cieszy. Pozdrawiam 😊