Godzina szósta, minut trzydzieści :) idealna pora na grzybobranie. Ale, ale to mroźny poranek w dzień Szczepana ? W grudniu ?.....
.... i do tego nasze ze Sznupokiem gody, czyli rocznica dnia, w ktorym powiedzieliśmy sobie sakramentalne TAK. Też wstaliśmy wtedy, piekni i młodzi, podekscytowani wyjatkowością dnia przed świtem, i tak już zostało. Witamy drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia przed wschodem słońca. I mimo, że nie ma szans na
borowiki, oglądać cudną naturę przed świtem to przeżycie nie lada :). Czy warto było wstać ciemną nocą ? sami możecie odpowiedzieć sobie na to pytanie - więcej w linku: https://beskidzkasalamandra. wordpress. com/2017/12/26/beskidzkie-switanie/