Pierwszy raz w życiu wyprawiłem się w grudniu na grzyby:-) i pierwszy raz w życiu znalazłem uszaki bzowe:- D. Nigdy nie szukałem tego grzyba i nie wiedziałem gdzie rośnie. Teraz jestem skłonny zaryzykować stwierdzenie, że trzeba znaleźć bez i uszak będzie tam czekał:- D. Trochę przesadzam oczywiście, przez godzinę nie znalazłem nic bo nie znalazłem bzu, a jak już trafiłem pierwszy krzak, to od razu z uszakiem. Potem nazbierałem w niewielkich krzakach około 150 sztuk, a może nawet 250 w ciągu około godziny.
Uszaki były i młode i stare, dużo wysuszonych, ale tych nie brałem, małe, duże, pojedyncze i w kępach. Słońce nawet przeświecało przez chmury i wydawało mi się, że jest jakieś 10 stopni ciepła, ale jak sprawdziłem na termometrze było +1. Nie wiedziałem, że tak fajnie może się szukać grzybów w zimę. Teraz tylko muszę znaleźć jakiś fajny przepis na uszaczki:- D. Następne na celowniku mam
zimówki, dzisiaj chyba kilka znalazłem, ale były tak małe, że ciężko było rozpoznać. Na pierwszy raz muszę zebrać jakiegoś pewniaka. Pozdrawiam wszystkich i do usłyszenia:- D