Zero, nic, null...
Stało się, nie znalazłem nic, kompletnie nic, nawet starych czy robaczywych, była mumia
ceglaka, ale słabo "zabalsamowana", więc się rozpadała. Po za tym cudowna pogoda, w miarę ciepło i wreszcie słońce. Mimo dzisiejszej "porażki";-)), jeszcze nie składam nożyka... bo się go nie da złozyć;-), a i ekotorbę wciąż trzymam w pogotowiu, więc na pewno jeszcze o mnie usłyszycie w tym roku, myślę, że to będzie w sobotę:- D