Lasy iglaste.
W dwie godziny w samo południe około 30 grzybków.
Mówiłam w sobotę że pojadę sprawdzić czy coś zostało w lesie
gąski siwej. No i zostało. Byliśmy sami, ale widać w lesie, że nie tylko ja sprawdzam czy coś rośnie. W dwie godziny w samo południe około 30 grzybków wpadło do składanego koszyka, czyli reklamówki. Chociaż miałam w samochodzie mój lawendowy koszyk to jakoś bez wiary że coś będzie jeszcze w lesie go nie zabrałam. Początek bardzo słaby godzina chodzenia i dwie średnio- ładne siwki, no to jeszcze ciągnę męża trochę za bunkry (takie miejsce w lesie gdzie są pozostałości po wojnie) odbijamy na prawo, trochę w inne poszycie i się zaczęło dopiero szukanie bo do tej pory był spacer. Gęba mi się śmiała na widok czterech sztuk w jednym miejscu, a potem poleciało..... Mój foliowy koszyk był prawie pełny. No a dziś zalewajka z gąskami i suszonymi grzybkami których jest dużo i trzeba je jeść żeby zrobić miejsce na grzybki które już widzę jak rosną w 2018. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie. Następna kontrola czy coś jeszcze zostało środa lub czwartek myślę, że to co leży takie białe to jeszcze zniknie.