Quo vadis sezonie grzybowy 2016? 10 września 2016 roku. Wielka weryfikacja sporych terenów na Wzgórzach Twardogórskich pod kątem grzybów. Początek wycieczki w Bukowinie Sycowskiej, przez Kamień, Królewską Wolę, Przysiółek Czwórka, Domasławice, aż prawie pod Goszcz i szerokim łukiem powrót do Bukowiny Sycowskiej. 8 godzin w lesie, 20 kilometrów w nogach i trzy grzyby w koszu... Tak się przedstawia jesienny "wysyp" grzybów w moich ulubionych terenach. Dwa
koźlarze pomarańczowożółte i jeden
siedzuń sosnowy. Dwa następne
koźlarze, w tym samym kolorze, zeżarte i rozkładające się. Owocują jeszcze suszone tęgoskóry pospolite. Trafił się też jeden "Kamikaze"
muchomor czerwony, ze 20
muchomorów cytrynowych, kilka kępek
maślanki wiązkowej w stanie chylącym się ku upadkowi, około 10 sztuk
gołąbków "agonalnych" (Russula agonia...) i w przydrożnym rowie kilka sztuk krowiaków podwiniętych w nawet dobrym stanie. Nic, tylko radośnie złapać się za boczki, przytupnąć i zaśpiewać hola, hola, hop!;-) Wrzesień 2016, do bólu przypomina "zimny" sierpień 2015 roku. Tylko dłuższe noce, niżej świecące słońce oraz inna masa powietrza powodują, że jest o kilka stopni zimniej. Szkoda... Po "ogromnym", zeszłorocznym wysypie, przyda się nam trochę przerwy w grzybach... Zużyjemy chociaż nieco zapasów... Wilgotność. To kolejny, ciekawy temat. Bibuła, wiór, pustynia, susza. Jakaż różnorodność!;-) Wiele drzew choruje, usycha. Ale co tam. Mamy piękną, słoneczną, suchą i gorącą pogodę. Taka właśnie ma być. Przecież mieszkamy w Sudanie i piękna, wyśmienita pogoda o tej porze roku to norma, kanon i reguła. Anomalią byłyby temperatury do 22-24 stopni w dzień, przewaga zachmurzenia i kilka frontów z opadami deszczu, które spowodowałyby wysyp grzybów. Na "szczęście" nam to nie grozi. Do 16-17 września będziemy się cieszyć nadal przepiękną, suchą, słoneczną, gorącą pogodą z centrum wyżu nad Polską i błękitem nieba. Sama radość. Nic grzybiarzy tak nie cieszy jak ogromny, stacjonarny, suchy i gorący wyż po bardzo suchym sierpniu. Czekają przecież na to cały rok... Pod koniec tygodnia na północy kraju może się ochłodzić o kilka stopni, ale miejmy nadzieję, że się to nie sprawdzi i nadal będziemy się cieszyć DUŻĄ ilością słońca... A teraz czas zejść na ziemię. Po suchym okresie, grzyby potrzebują co najmniej 2 tygodnie, aby doszło do wysypu. Biorąc pod uwagę "wspaniałe" prognozy pogody, które wskazują na kolejny tydzień suszy i teoretycznie zakładając, że za 8-10 dni porządnie popada, grzyby pojawią się najwcześniej na początku października. Zatem Ladies and Genlemen, wrzesień 2016 roku jest już stracony. Nie mam wątpliwości. Cała nadzieja w październiku. Fotka zrobiona w bukowińskich alejach brzozowo-kozakowych bez
kozaków i bez czegokolwiek. Pozdrawiam!;-)