Poranne grzybobranie w ulewnym deszczu. Nie polecam, bo później wszystko do prania łącznie z grzybami. Przemoknięcie do "suchej nitki" zaowocowało 106 prawdziwkami, 44 ceglastoporymi, był też mój ulubiony koźlarz czerwony, parę podgrzybków. W lesie dużo gołąbków, muchomorów i borowików szatańskich. Grzyby młode, ale mniej niż poprzednio "lokatorów". Pozdrawiam.