mm — ok. 0 na godzinę
totalne zero grzybów i grzybiarzy
mm — ok. 40 na godzinę
Godzinny wypad 40 dorodnych kani jeden podgrzybek. Chyba coś się zaczyna bo pokazują się inne grzyby. Jeszcze tydzień temu ze grzybów.
mm — ok. 30 na godzinę
W końcu jest nadzieja :)
mm — ok. 0 na godzinę
Zero.
mm — ok. 2 na godzinę
ogólnie jedna wielka porażka, las pusty bez grzybów i grzybiarzy....
mm — ok. 25 na godzinę
Mlode podgrzybki, rosna tylko w mchu, oprocz tego jedna kania i kilka ladnych maślaków
mm — ok. 40 na godzinę
Prawdziwki
mm — ok. 25 na godzinę
podgrzybki w lesie mieszanym
mm — ok. 50 na godzinę
Piękna słoneczna pogoda sprawiła, że trzeba było zrobić trochę kilometrów rowerem przez ścieżki rowerowe. Jadąc samą trasą można było wypatrzeć mnóstwo kani, maślaków, pojedynczo prawdziwki. Wszedłem także głębiej w dwie miejscówki - kilka malutkich podgrzybków.
mm — ok. 10 na godzinę
Ogólnie słabo, młode podgrzybki, kanie i kilka kozaków- rano wszystkie zamarznięte, ok. 10 na godzinę. Mała szansa na obfite zbiory w tym roku.
mm — ok. 200 na godzinę
podgrzybki az 6 szt., kanie przerwalismy po 150, maślaki 3 duze wiadra - mozna bylo wiecej. Powiezchnia zbierania - sosnowy lasek tzw samosiejka 50 x 50 m. W tym miejscu mamy co roku te same wyniki
mm — ok. 0 na godzinę
Totalne zero, nawet niejadalnych brak, dwie godziny w lesie i tylko dwa czerwone muchomory. W tym roku, w tym lesie, już nic nie będzie.
mm — ok. 0 na godzinę
W lesie byłem o 7 rano. Wilgotno i spokojnie. Zapału starczyło na godzinę. Jestem zły jak pierun;) W mieście benzenu totalne zero.
mm — ok. 50 na godzinę
Wejście do lasu o świcie i od razu widzę całą rodzinkę podgrzybków. Po tym pare minut ciszy i na polance kolejny wysyp rodzinki. Wątpiłem, że w tym roku jeszcze coś nazbieram. Warto było wstać i jechać kilkadziesiąt kilometrow. Grzyby zdrowe ładne choć małę wysyp dopiero nastąpi.
mm — ok. 2 na godzinę
Gratuluję Hanysowi jeżeli nie kłamie. Myśmy byli w cztery osoby od 7-11. Znamy te miejsca od lat. Największa tragedia. W sumie znaleziono; 1 siedzuń, 3 ładne boczniaki, 5 podgrzybków i 16 kozaków. O dziwo wszystkie grzyby zdrowe. My też dojechaliśmy spod Gliwic.
mm — ok. 5 na godzinę
Prawie nic na 3 h chodzenia, gdyby nie maślaków troche to koszyk bylby prawie pusty. ale zamiast opisu z wypadu na grzyby ja bardziej kieruje do was pytanie czy mogę prosić o pomoc co to za grzyby? z prawej koźlarz czarnobrazowy tak? a te z lewej ?? Dziekuje za szybka odpowiedz
mm — ok. 5 na godzinę
Bardzo słabo. Brak grzybiarzy i grzybów. Hanys Gdzie ty to znajdujesz???
mm — ok. 100 na godzinę
Wysyp maślaków po całych 2 wiadrach przestaliśmy zbierać. Oprócz maślaków 8 podgrzybków brunatnych, 25 opieniek, 3 kozaki siwe. Duzo młodych podgrzybek dopiero wychodzą, szkoda było je zbierać.
mm — ok. 30 na godzinę
Jak widać wysyp podgrzybka. 99% zdrowe. Dokładnego miejsca występowania nie podam - zapraszam do spaceru.
mm — ok. 15 na godzinę
Las sosnowo-brzozowy. Dość wilgotno. Znaleziono same kozaki czerwone, brązowe i siwe. Grzyby generalnie zdrowe. Grzyby rosły w trawach. Jest ciepło. Myślę, że jeszcze będzie wysyp. Fajny spacer popołudniowy. Pozdrowienia Misiek W.
mm — ok. 60 na godzinę
Same maślaki-50 na godz. Po przejściu 6 km znaleźliśmy 9 podgrzybków i jednego kozaka. Grzybów z prawdziwego zdarzenia jak na lekarstwo. Spacer po lesie byłby odstresowujący, gdyby był wysyp podgrzybków i gdyby grzybiarze nie zostawiali puszek po piwie w lesie! Ludzie szanujcie naturę i sprzątajcie po sobie!
mm — ok. 5 na godzinę
Słabiutko, trzeba sie nachodzić. Wycieczka ze Śląska nie opłaciła się, ale lasy są piekne dlatego tam jeżdzimy no i piękna pogoda, także jesteśmy zadowoleni.
mm — ok. 14 na godzinę
W okolicy Olesna pokazały się malutkie podgrzybki. Rosną miejscami po kilka sztuk, niektóre bardzo malutkie, że nie wiadomo czy zbierać, poza tym prawdziwki i kanie
mm — ok. 5 na godzinę
Las mieszany, pierwszy wypad po większych opadach deszczu. Zebranych: kilkanaście sitaków (maślak sitarz), po dwie sztuki podgrzybków, gąsek, maślaków i koźlarzy.
mm — ok. 10 na godzinę
Kilka podgrzybków, duzo trujacych
mm — ok. 1 na godzinę
Witam dzisiaj ponownie odwiedziłem lasy w okolicach Hermanowic niestety nic nie wyrosło. Liczyłem chociaż na opieńki a tu zero. Auta, które stały rano znikły równie szybko jak ja. Mam nadzieję, że w tym roku jeszcze coś nazbieram.
mm — ok. 25 na godzinę
dzisiejszy wypad na Zadzakie zaowocował 124 podgrzybkami.... połowa młodych połowa poszła na sos lub do suszenia.... wkońcu coś się ruszyło..... Poza podgrzybkami 2 kozaki... w lesie naliczyłem ponad 40 kań.... ale nie zbieram więc pozostawiłem dla fanatyków tego grzyba :)
mm — ok. 20 na godzinę
Las lisciasto iglasty Duzo trujacych Masa kań, odrobina podgrzybków, jeden prawdziwek
mm — ok. 0 na godzinę
Dwie Kanie poza tym tylko trujące, lipa.
mm — ok. 60 na godzinę
borowiki kilka sztuk b. dużo podgrzybków
mm — ok. 15 na godzinę
podgrzybki, kanie, maślaki
mm — ok. 20 na godzinę
Las sosnowy z pojedynczymi brzozami. Zebrano podgrzybki i 2 kanie. Grzyby rosną w trawach i na mchach. Jest wysyp olszówek. W młodości je zbierałem, mama je umiała przygotować, obecnie ich nie zbieram. Grzyby zdrowe. Starczyło do suszenia i do słoików. Grzybiarzy w lesie bardzo dużo. Przyjemny spacer. Pozdrowienia Misiek W.
mm — ok. 3 na godzinę
Aktulnie grzyby nie występują:-) z wyjątkiem kani których trochę rośnie (te 3 szt/h to właśnie kanie), zebraliśmy tylko kilka największych, małych było dużo więcej. W innej części lasu podgrzybki, sztuk 4 ale za to zdrowe. I to by było na tyle...
mm — ok. 20 na godzinę
Drugi w tym roku wypad w lasy oleskie. Nie powiem, że wróciliśmy bez grzyba, ale szału nie ma. Ponad 3 godziny chodzenia, a grzybków niewiele. Prawie same podgrzybki, w zdecydowanej większości młode, małe, ledwo je widać. Może jak będzie jeszcze trochę ciepła coś ruszy. Ale mijaliśmy grzybiarzy, którzy prawie nic nie mieli. Nie zawiodły znane od lat miejscówki. Ale spacer przyjemny, choć trochę kilometrów zaliczyliśmy. W wysokim lesie prawie zero grzybów. Na dołączonej fotce dzisiejsze zbiory, w dwie osoby. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
mm — ok. 5 na godzinę
Kompletne pustki. W dwie godziny obszedłem młodnik, wysoki las na górkach i piaski z brzozą. Gleba z wierzchu wilgotna, ale grzybów prawie wcale. Znajduje się tylko pojedyncze sztuki.
mm — ok. 60 na godzinę
Witam :) Miałam jechać do lasu w sobotę (baardzo chciałam) ale z moich planów nic nie wyszło. Strasznie szkoda mi tej pięknej pogody, która zawitała do nas na dwa dni- pojawiło się już dawno niewidziane słońce! A jak przyszła niedziela-to niebo znowu spowiły gęste chmury i kropelki deszczu lądowały na szybie samochodu w drodze do lasu: ( Na szczęście szybko ustały, chociaż deszczyk wcale by mnie powstrzymał- w końcu cały tydzień czekałam na kolejne grzybobranie. Zapasy jeszcze nie uzupełnione, chętnych do przygarnięcia suszonych grzybków jest cała kolejka a czas ucieka. Może się okazać, że jeszcze dwa tygodnie i skończy nam się tegoroczny sezon, bo prognoza pogody nie za ciekawa. Pod lasem, na parkingu i w lesie pełno porozstawianych samochodów- taki był zmasowany atak! Jako, że miałam bardzo ograniczony czas udaliśmy się tylko do jednej miejscówki- na podgrzybki oczywiście. (Zapomniałam napisać, że brat mi towarzyszył no i pies). Po drodze zatrzymał nas pewien pan z reklamówką, w której ledwo dno grzybami zakryte- i spytał o drogę powrotną, bo się pogubił. Mina mi pobladła ponieważ przeszedł spory teren a zbiór miał mizerny i bałam się, że nas też to czeka. Nic bardziej mylnego. Miejscówka okazała się celnym strzałem i trochę stamtąd grzybów wynieśliśmy. Towarzyszyła nam starsza pani, której sokoli wzrok zadziwiłby niejednego, bo co kilka kroków schylała się po kolejnego grzybka. Musiała przybyć tam dużo wcześniej, bo torbę miała już w połowie wypełnioną. Dziwna sprawa z tymi podgrzybkami- wszystkie młodziutkie. Gdyby ktoś chciał znaleźć starego, przerośniętego klapcia to nie znajdzie- po prostu nie ma takich. Ps Emilu. wspomniałam psu (Dianie) o Twojej propozycji zabrania swojego kota dla towarzystwa i teraz pies tylko pyta: kiedy? kiedy? kiedy będę mogła go pożreć? :)