(0/h) Las bukowo, grabowo, sosnowy. Dorzecze rzeki Baudy, które obecnie skąpane w kwiatach czosnku niedźwiedziego. Spotkaliśmy tylko grzyba podobnego do czarki. Niby czarka, jednak kolor brązowy. Wszystko inne pasuje. Poza tym, nie spotkałem grzybów jadalnych.
(20/h) Rurkowców u mnie wciąż nie uświadczyłem, ale i tak dziś wyszło nieźle. W planie był ostatni pozysk (już piąty :) ze stanowiska żółciaka siarkowego - wyszły 3 kępki - oraz zebranie próbek świecznicy rozgałęzionej na suszka do GREJ. Ale po drodze (las liściasty dąb, brzoza, topole i in.) trafiło się niespodziewanie spore stanowisko łuszczaka zmiennego - zebrałem 52 sztuki, do statystyk dzielone przez 4. Wszystko zajęło mi mniej niż 50 min.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po kilku podejściach do identyfikacji łuszczaka zmiennego, ale bez konsumpcji, dziś zapadła decyzja - teraz albo nigdy :). Cechy charakterystyczne są (łuseczki na trzonach), ilość przyzwoita, do tego pora raczej za wczesna na hełmówkę obrzeżoną. Jeśli od dziś przestanę donosić na tym portalu, to znaczy, że się pomyliłem...
(2/h) Łączone doniesienie z wczoraj i dziś, bo nie bardzo jest o czym donosić. Las liściasty i mieszany, znalezione wczoraj 4 drobnołuszczaki jelenie, dziś jeden drobnołuszczak i poza tym pustynia...
(6/h) Krótka, godzinna wycieczka do stanowiska żółciaka siarkowego (z którego już był 3 razy pozysk :), ale po drodze rozglądając się za innymi jadalnymi lub ciekawostkami (las liściasty dąb, brzoza, buk i inne). Ze stanowiska żółciaka już niewiele zostało, ale dało się zebrać kilka kapeluszy (liczę za 5 szt.), poza tym drobnołuszczak jeleni i 2 łuszczaki zmienne (nieliczone, poprzestałem na identyfikacji). Na 2 innych zeszłorocznych stanowiskach żółciaka na razie cisza... :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Mimo zebrania grzybów jadalnych - żółciak i drobnołuszczak - na główne zdjęcie trafia grzyb niejadalny, który jednak dziś był największym dla mnie znaleziskiem: świecznica rozgałęziona - nie dość że rzadki (status na liście GREJ "V" - narażony na wymarcie), to jeszcze piękny -pierwszy raz znalazłem. Niestety aparat w moim telefonie nie bardzo ogarnia takie zbliżenia, więc zdjęcia są, jakie są.
(2/h) Półtorej godziny wędrówki (z elementami wspinaczki :) w lesie liściastym z domieszką sosny. Sprawdziłem 2 stanowiska zeszłorocznych żółciaków, ale nic nowego nie wyrosło. Za to znalazłem kilka żagwi łuskowatych, z tego 2 duże zebrane, i twardzioszka czosnkowego, poza tym parę ciekawostek - w dopiskach.
(0/h) Las bukowy - starodrzew, oraz dorzecza bezimiennych strumyków Wysoczyzny Elbląskiej. Po długiej nieobecności w lesie smardzów nie stwierdziłem, za to jest soczysta majowa zieleń. Grzyby się pojawiają - tz psie. Za to dużo kwiatków i zwierzyny. Zaliczyliśmy bliskie spotkanie z orłem bielikiem, lisem - bardzo bliskie bo stary był, sarną i łosiem (samicą) - drogi nam się niechcący przecięły.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jesienią w tym lesie zbierałem sporo prawdziwków, ceglastoporych i innych. Dziś na rurkowe raczej nie miałem nadziei, ale miałem malutką nadzieję, że może znajdę gąsówkę fioletowawą, która tu rośnie, a podobno potrafi pojawić się w maju. Niestety ani jej, ani łuszczaka zmiennego, kompletnie nic. Ten las jeszcze musi sporo poczekać.
(7/h) Przygód z szalonym żółciakiem siarkowym ciąg dalszy. Godzinka w lesie liściastym i odwiedziny stanowiska żółciaka na czereśni ptasiej. Podrosły (bądź odrosły - o czym w dopiskach) dość znacznie od poniedziałku. Zebrałem ponad 800 g - nie za wiele jak na żółciaka, ale już 2 razy był pozysk z tego stanowiska i jeszcze będzie :). Liczę 5 szt. za każdą kępkę. Dodatkowo pierwszy raz zebrałem kilka łuszczaków zmiennych, ale chyba jeszcze wstrzymam się z konsumpcją, zwłaszcza że nie bardzo wiadomo, co zrobić z taką ilością, a do tego ucierpiały w transporcie.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Kusi mnie, żeby przyrządzić zupę a-la flaczki z żółciaka (z dodatkiem innych grzybów mrożonych). Wiem, że to nie boczniak, ale... Próbował ktoś go w takiej postaci?
(2/h) 2,5 godz. włóczęgi po całkiem nieznanych miejscach (las liściasty i mieszany) bez większego pomysłu, gdzie i czego szukać. W efekcie znalezione 2 drobnołuszczaki jelenie (na zdjęciu głównym), w tym jeden pow. 10 cm. średnicy, i 2 żagwie łuskowate. Mimo to wędrówka satysfakcjonująca (nie napiszę "spacer", bo teren mocno pagórkowaty i dość męczący), a przy tym znalezione jakieś ciekawostki. Drobnołuszczaka próbowałem zeszłej jesieni i zupełnie mi nie posmakował, ale dam mu drugą szansę.
(11/h) Już ogłosiłem parę dni temu koniec sezonu smardzowego... ale skoro dostałem od internetowego znajomego namiar na smardze półwolne, to jak nie skorzystać :). Zarośla głogowe na skraju miasta (w okolicy klony, osiki, dęby). Nieco ponad 20 min. i "złowione" w obiektyw 4 smardze półwolne (licząc jednego podwójnego za 2) - niewiele, za to ładnie wyrośnięte i mimo że trochę podsuszone główki, to trzymają się jeszcze całkiem nieźle jak na tę porę. Pozdrawiam :).