(3/h) 3 pikne smardze jadalne na naszej działce w Głąbkach na terenie Warszawy!. W ogrodzie pomiędzy jabłonką a gruszą. 7 lat wynajmujemy ten dom, ale po raz pierwszy coś takiego mamy na działce. W zeszłym roku były opieńki i.... zapomniałem nazwy - ten co po jego spożyciu nie można pić alkoholu. Jutro oże zrobię zdjęcia.
(13/h) Po dokładnym spenetrowaniu trawnika okazało się że smardzów jest 13, czyli dwa razy tyle co w roku ubiegłym i pojawiły się ponad dwa tygodnie wcześniej.
(50/h) te ze zdjęcia wcześniejszego, las przy grabówce, te pójdą w ocet-zobaczymy jak wyjdą bo smażone super, teraz trochę ciepłych dni pewnie będzie ich mniej ale jest tam dość wilgotno bo to miejsce przy samych rozlewiskach/bagnach-zobaczymy-pzdr
(0/h) Darz grzyb Krótki spacer po lesie. Zgodnie z przewidywaniami, w lesie brak grzybów. W ogóle brak jeszcze śladów wiosny. Stosunkowo sucha ściółka, trochę wilgotniej po mchami które przechowują resztki wilgoci z zimy. Trzeba mieć nadzieję że trochę popada i wpłynie to na ilość grzybów w sezonie. Roto1-gratulacje za znalezienie czegokolwiek grzybopodobnego w lesie :)
(100/h) Pierwsze grzybobranie w tym roku, pół reklamówki, zero ludzi w lesie. Zebrałem koło 200 sztuk w 2 godziny, głównie na bzie ale i sporo na akacji. Sezon uważam za otwarty.
(50/h) Powiew wiosny wykorzystałem do pierwszej od trzech tygodni wycieczki za wał. I jest nieźle. Trochę zimówki która przetrwała mróz. Rosną już też obficie młode. Za kilka dni powinno być dużo. I około 30 uszaków. Niektóre całkiem dorodne
(30/h) Zgodnie z planem dziś zimowa wycieczka na grzyby. I w zasadzie trudno ocenić sytuację. Może i grzyby są, ale znaleźć je na zaśnieżonych drzewach nie sposób. Zbieranie przypomina zbieranie trufli…. Kilka jednak udanych prób wygrzebania mrożonki spod śniegu dało słoik marynaty. Wygląda, że z kolejną wycieczką trzeba poczekać na odwilż
(50/h) Pierwszy sezon obserwuję dokładnie sytuację z grzybami zimowymi. I stwierdzam, że są one bardzo wrażliwe na warunki wilgotnościowe. W poniedziałek, po kilku dniach deszczu, zimówki i uszaka było mnóstwo. Dziś, po kilku dniach suchych, tylko żałosne resztki zimówki, a uszaka praktycznie zero. Zobaczymy jak wpłynie na grzyby oczekiwane ochłodzenie
(200/h) Poprzedni tydzień przyniósł tylko resztki wyschniętych owocników zimówki. Dziś, zaledwie trzy dni po zmianie pogody na deszczową, zupełna zmiana sytuacji. Mnóstwo pięknej, świeżej zimówki (nawet nie było potrzeby schodzić w błoto ze ścieżki) i dorodne uszaki (około 25 sztuk). Widać, że zimowe grzyby błyskawicznie reagują na zmianę warunków i rosną jak "grzyby po deszczu". Jeszcze jedna wyprawa w sobotę przed zapowiadanym mrozem, efekt wydaje się pewny.
(0/h) Roto, wszystkiego dobrego w Nowym Roku. W 2013 brakowało mi Twoich relacji. Mało ich było. W poprzednich latach na podstawie Twych opisów wybierałam się z rodzina na grzyby w Twoje rejony. Pozdrawiam
(20/h) Spacer noworoczny od mostu M. C. Skłodowskiej do elektrociepłowni Żerań po Wale Wiślanym i obok, po zarośniętym, dzikim i dość zaśmieconym i zdegradowanym brzegu Wisły, porośniętym topolami, wierzbami, bzem czarnym i innymi drzewami, których nierozróżniam. Zebrałam kilkadziesiąt owocników chyba uszaka bzowego, ale w stanie wysuszonym. To pierwsze moje znalezisko tego grzyba, a w dodatku nie bardzo wiem, co mogłabym z nim zrobić, więc raczej nie zjem. Namoczyłam jeden egzemplarz i wrócił do swojej postaci, więc to na pewno uszak. Jutro Puszcza Notecka. Dam znać. Pozdrawiam leśne ludki.