(15/h) Po wielodniowej suszy w końcu polało, ale na efekty trzeba jeszcze poczekać kilka dni. O ile przymrozki nie rozłożą naszych grzybowych planów. Na razie o dziwo zebrałem ok30 starych i wymoczonych podgrzybków brunatnych, kilka świeżych i 3 obżarte przez zwierza borowiki. W mlodnikach z brzózką kilka kozaków czerwonych i burych. Tak że nie jest najgorzej, bo reszta ekipy zebrała podobne ilości (2,5 godz niuchania)
(20/h) podgrzybki, koźlarze, trochę prawdziwków (młode i starsze). Byłoby pewnie więcej, ale ktoś mnie uprzedził. Wszystkie grzyby rosły tylko w jednym lesie (jak przed miesiącem). Rekonesans w innych miejscach: zero, nawet niejadalnych niewiele. W lesie wilgotno po ostatnich opadach, mchy zazieleniły się pięknie, tylko czy doczekamy się w tym roku jeszcze wysypu? Pozdrawiam
(3/h) Przez 1,5 godziny chodziłem po lasach w okolicach mojej ulubionej Beliny. I nic. Dosłownie kilka sztuk, których normalnie bym nawet nie brał. Sucho. Na butach zero wilgoci. Po 1,5 godziny zrezygnowałem i pojechałem do Dąbia (170 km) koło Dobczyc. I to samo...