(2/h) mam wrażenie że cały szczecin siedzi w lesie.... bardzo słabo, zrobiłem 100 km sprawdziłem miejsca pewne i na macanego, ci co znależli to duże to co inni omineli, małych jak na lekarstwo, za 6 godzin chodzenia po lesie miejscowy aborygen miał raptem 5 litrowe wiaderko, i nie był to przypadek odosobniony, ja miałem z 2 kilogramy,
(80/h) podgrzybki, borowiki, kurki, kozaki, maślaki. Fragmenty starego lasu i młodniaki, w których chyba nikt nie chodził, bo grzyby dorodne i z daleka widoczne.
(100/h) Grzybów ogólnie bardzo mało bo znalazłem kilka podgrzybków i jednego kozaka szarego, ale za to w młodym swierkowym lesie z poszyciem trawiastym maślaków bardzo dużo. W godzinę zebrałem całe wiadro a w drugą godzinę znalazłem te podgrzybki i kozaka. Generalnie w lesie nie jet za mokro i nie ma wysypu
(60/h) Popołudnie kolejne 60-70 grzybków na osobę - to jest 1 godzina i 15 minut w lesie i zebrane 1 wiaderko przez dwie osoby. Same podgrzybki i jeden prawdziwek.
(40/h) Ująłem w podanej ilości tylko te maślaki, po które się schyliłem, tj. mniej więcej co 10-tego spotkanego. Z ich uwzględnieniem byłaby co najmniej podwójna ilość. Poza tym borowiki szlachetne (z 4-ech, 3-y robaczywe), koźlarze czerwone, podgrzybki, kurki.