(15/h) zagajniki suche, brak nawet grzybów niejadalnych. W lesie wysokim, ale tylko na terenach położonych niżej zajączki, częściowo robaczywe. W 3 godziny ok. 1 kg.:- ( To koniec wycieczki, Samogoszcz, Brzeźce - zero, brak też grzybiarzy; w Strzyżynie przynajmniej cokolwiek, inni grzybiarze, w tym tubylcy mieli śladowe ilości w reklamówkach.
(0/h) Zupełne zero. Sposród trujących tylko kilka olszówek (krowiak podwinięty) - wcześnie (albo i nie) jak na tę porę roku. Generalnie brak jakichkolwiek grzybów owocnikowych. Sprzedający w Warszawie mówią, że jest bardzo kiepsko, trzeba znać dobrze miejsca, czyli konkretne drzewa i krzaczki. Pozdrowienia dla oczekujących na wysyp.
(są) Wysypało zajączkami i to malutkimi - zebrałem pół koszyka tychże. Byłby cały ale nie byłem sam w lesie... Poza tym dwa prawdziwki, kilka maślaków i jeden stary koźlarz (ale zdrowy!). Grzyby dopiero się zaczynają...