Dzisiaj buszing po lasach liściastych, głównie dębach, bukach i brzózkach w poszukiwaniu rurkowców, ewentualnie kureczek. Niestety, jeszcze nie ma. Natknąłem się na pniak z
uszakami, chyba po klonie, bo akurat wokół dominowały. Poza tym trochę różnych drobiazgów bliżej mi nie znanych. W drodze powrotnej zatrzymałem się koło pałacu w Rogalinie i w lasku czekała na mnie jedyna
czubajka kania. Zdrowa, już śladu po niej nie ma po przeróbce na kotleta. W trawie znalazłem białe kulki, jakby miniaturowa
czasznica olbrzymia... nie wiem co to. Pozdrawiam grzybiarską brać.