Pierwszy raz w Górach Sowich w tym roku, tęskniłam, uwielbiam te miejsca tu.
Udało się trafić na kilkanaście
krasnoborowików ceglastoporych (niestety dość już starawe i z powodu suszy nie tak piękne, jak to one potrafią być).
Do tego 3
borowiki sosnowe, ale dwa z nich w stanie zejściowym, a jeden mikro.
W brzózkach 4
koźlarze.
3 żółciaki siarkowe.
Lepiej chodzić po lasach bukowo-dębowych, w świerkach puszcza.
Dez deszczu nasze grzybowe przygody skończą się szybciej, niż się zaczęły.