smardzówka czeska - 2 szt
piestrzenica kasztanowata - 1 szt
czarki - setki
kalejdoskop pogodowy - niepoliczalny
Witajcie. Pierwszy wiosenny tydzień przyniósł iście wiosenną pogodę. Codziennie temperatury w okolicach 15-17 stopni, a co najważniejsze codziennie moczyło aby na zwieńczenie w Sobotę pod wieczór przeszła pierwsza wiosenna burza (mruczało i błyszczało aż miło), a po burzy pierwsza wiosenna tęcza. Niedzielny poranek trochę bardziej rześki niż poprzednie a i kalejdoskop pogodowy na najwyższym levelu - z zegarmistrzowską precyzją co 5 min na zmianę słońce i deszcz. Ale nic to, na początek trafił się drugi kasztanek całkiem już ładnie wybarwiony i pofałdowany, przy tym ten pierwszy z przed tygodnia tak jakby nic nie podrósł: ( Ale wydarzenie dnia odbyło się jakieś pół godziny dalej. W jednej z naparstniczkowych miejscówek dwie młode tłuste damy pokazały sukieneczki. Boski widok. Szukałem dalej, również w innych miejscówkach, w tym w miejscówkach na olbrzymki - niestety nic więcej pofałdowanego nie znalazłem. Ale i tak petarda, zwłaszcza iż można też już popodziwiać kwiecie: zawilec żółty i gajowy, złoć i śledziennica, no i te nieśmiertelne czarki. Ledwie wróciłem do domu a już tęsknię za kolejnym weekendem, ale będzie przepięknie, a później Wielki Tydzień, ale będzie przepięknie. Pozdrawiam.