Zajrzałam dziś na stare topolowe pieńki sprawdzić jak się sprawy mają po tygodniu... A tam miła niespodzianka - malutkie pimpusie, które zostawiliśmy tydzień temu wyrosły na piękne i dorodne
boczniaki (zdjęcie główne)🙂
Kilka minut później znalazłam kolejny pieniek oblepiony boczniakami-od maleństw, aż po dorodne sztuki. Pień ukrył się w trawie i dlatego go przeoczyliśmy przy poprzedniej wizycie 😉Grzyby zostały na miejscu, nie miałam pomysłu co z nimi poczynić, ale chyba jednak po nie wrócę 🙂
Sezon na
boczniaki uważam za otwarty, rozglądajcie się - one gdzieś tam się czają i na Was czekają 🙂