Olcha, wiąz, jesion, dąb i liczne krzaki, w tym dominujący czarny bez, czyli typowa roślinniść lasu łęgowego. Zielono się robi, każde drzewo, krzew prześcigają się w rozkwicie pąków. Ptaki wabią się nawzajem trelami, a ja łażę w błocie i szukam życia grzybowego. Deszcz nasączył ziemię, co dobrze rokuje, nie tylko grzybom, ale także pozostałym roślinom ( ale nie moim butom😆). Co prawda wstrzelilam się dzisiaj w kilkunastominutowe okienko pogodowe ze słońcem, ale poza tym chmury, chmury, chmury... Może to i dobrze, bo mało ludzi i można połazić po chaszczach, bez pytających spojrzeń -
- czego ona tam szuka 😂. Znalezione czarki ❤, co ciekawe rosną w miejscach znanych mi już, nie "rozsiewają" się w inne miejsca, chociaż habitat właściwie taki sam 🤔. Dodaję też zdjęcie "mojego"
ucha bzowego, które rośnie na jesionie - w pełnej krasie i rozkwicie, ożywione deszczami ☺