Jak można się było spodziewać, w lesie sucho, poza wierzchem ściółki zmoczonym przez nocny deszcz, więc grzybów też nie ma. 1
ceglak, za to atlasowy, był drugi, ale spleśniały, 1
prawdziwek gigant ze zdrowym kapeluszem i 1
kolczak, reszta
kolczaków poczerniała i zasuszona. Trafiłem pięcioosobową rodzinkę rzadkich
borowików górskich, które zbiły się w grupę dzielnie odpierając zmasowany atak pomrowów:- D