Pierwsze podejście do
kurek, wynik 0.
Dzięki uprzejmości Gucia (który podaje precyzyjne lokalizacje na stronie) wybrałem się w poszukiwaniu
kurek. Jak widać las to nie wszystko. Miejscówki są ważne. Las w większości „trudny”, wysoki, mieszany. Sosna, dąb, miejscami grab, mocno eksploatowany przez leśników. Typowych miejsc na kurczaki nie odkryłem. Po dwóch godzinach odpuściłem, prawie 10 km zrobione. Zamiast pustego koszyka na zdjęciu moje pierwsze truskawki wyhodowane w skrzynce, na tarasie 🙃.