Las mieszany z deszczem i ślimakami. W koszu wylądowało 26
maślaków modrzewiowych, 14
ceglasi, 1
kozak i 1 usiatek. Mokro jak cholera, woda stoi w każdym dołku i inwazja ślimaków.
Paskudna pogoda wygoniła mnie do lasu, jednak moja niezawodna pogodynka tym razem nawaliła, bo miało tylko trochę mżyć, więc nie wziąłem przeciwdeszczowych ciuchów. Po 2 godzinach i tak było mi już wszystko jedno. Powłóczyłem się po zakamarkach powiatu i nie trafiłem na żadne rewelacje. Grzyby w większości pogryzione przez ślimaki, starsze
maślaki z robakami i drugi usiatek też, nawet mu nie zrobiłem zdjęcia. W tych miejscach gdzie zaglądnąłem, grzyby w odwrocie.