Witam i o zdrowie pytam :). Mała wycieczka dla poprawy kondycji zawsze wskazana, pola i zagajniki brzozowo-dębowe, kilka sosen.. pod kątem ewent. ooolbrzymich zbiorów, plonów hehe. Sucho jak pieprz, koziołki rzeczkę na krótki rozbieg biorą. A miałem spakować aparat. Bażanta nie zdążyłem ustrzelić telefonem. Grzybów brak, zresztą w trawie nawet nie szukałem. Dla pociechy, zeszłoroczny kwiecień też był suchy i prawie bezdeszczowy, tylko na koniec przed majówką 2 dni popadało. Analogiczna sytuacja jak teraz. Dopiero maj pozwolił lasom odżyć i nastąpiła eksplozja zieleni - pierwsze
prawdziwki.
Liczę po cichu na replay, lecz realistycznie oceniając wycięte tereny w głębi puszczy, "to se ne wrati". Pozdrawiam smardzowatych wariatów :))) M.