Cześć!😀 4 godziny z hakiem spędzone w lesie. Na oko jakieś 300 szt.
podgrzybków brunatnych😀 może więcej, 17
borowików, kilkanaście
koźlarzy grabowych, około 30
borowików klinowotrzonowych, kilkanaście
maślaków żółtych, jeden
piaskowiec kasztanowaty.
Nie mogłem siedzieć w domu podczas takiego wysypu, szkoda gdyby tyle grzybów miało się zmarnować. Kontuzja mnie nie powstrzymała😀😀. Kości nastawione, opatrunek założony, trzeba było tylko wybrać takie miejsce gdzie mogę zbierać prawie bez przemieszczania się😂. Przy czym nie mogły to być góry, bo nie dałbym rady na jednej nodze, teren musiał być płaski😂. To brzmi prawie niewiarygodnie, ale w niedzielę o 12, po tabunach ludzi, które przetoczyły się przez las, zaczynając z miejsca w którym wszędzie przy drodze stoją auta i jeszcze na jednej nodze😂😂 i to takie ilości😂. Po tym jak rozgłosiłem w internetach, że są tam grzyby myślałem, że już nic tam nie znajdę. To niesamowite, że po 45 minutach w lesie zapełniłem pierwszy kosz
podgrzybkami i trafiłem na miejsce w którym na 10-ciu metrach rosło 41 szt. Piękny wysyp
podgrzybka, w większości grzyby już duże do suszenia, ale też były miejsca, w których wcześniej nie było grzybów, a teraz pojawiły się młode
podgrzybki. To było prawdziwe eldorado😂😂. Pierwszy kosz trafił do auta, potem następny i na koniec nagle okazało się, że w borowinach oprócz
podgrzybków rosną też
prawdziwki😂. Tych nie szukałem za bardzo, bo są tam bardziej prawdziwkowe miejsca, ale musiałbym bardziej się nachodzić, a teraz to nie bardzo możliwe. Ostatni raz zbiór w takich ilościach miałem w 2017 r., ale się ten sezon niespodziewanie rozkręcił😄. Chyba przesadziłem nie wiem, czy dam radę przerobić te grzyby. Nogi bolą, ale dzień był bardzo udany, słońce, mili ludzie spotkani po drodze, piękne widoki i 20 kg grzybów😂 (przesadziłem, ale może z 15-17 kg będzie😂). Pozdrawiam i DARZ GRZYB😊😊