Las mieszany nękany od kilku dni afrykańskimi temperaturami. Na szczęście bobry utrzymują stosowną wilgotność lasu w moich grabinach. Koźlarze grabowe około 60 szt. pozyskanych - niestety pewnie ze 2 setki spalonych słońcem i zaczerwionych zostało w lesie. Witajcie. Scenariusz podobny jak ostatnio: na wejściu do lasy 2 usiatki a później już tylko grabowe, grabowe i grabowe... i 1 czerwony. Panujące od kilku dni piekielne temperatury zmieniły w ciągu kilku dni piękne jasno lub ciemnobrązowe kapelusze grabowych w niekształtne, spękane wręcz nieziemskie stwory. Dodatkowo 3/4 populacji zaczerwione i tym razem już nie tylko te najstarsze. Niestety w weekend nie będę donosił (weselne tańce hulanki i swawole) i obawiam się, że w następnym tygodniu będzie już po ptakach czyli grzybach. Pozdrawiam.