Ostatnie grzybobranie w Borach Dolnośląskich (naprawdę ostatnie :) Wiedzieliśmy z mężem na co się piszemy… temperatura na minusie, 17 listopada, zero aut przy wjazdach do lasu :) a tu taka miła niespodzianka :) 220
podgrzybków- lepszej jakości niż na poprzednim wyjeździe a na pożegnanie sezonu 3 piękne
prawdziwki :)…
w lesie wciąż sporo grzybów a ich stan jest wyjątkowo bardzo dobry. Nie znaleźliśmy żadnych „starych kapci”, piękne maluchy, średniaki i te ciut większe- wszystkie zdrowe, twarde (i niekoniecznie od mrozu :). Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć- zakończyliśmy sezon grzybowy 2018 :) Dziękuję Wszystkim za przemiłe komentarze, podpowiedzi i wymianę doświadczeń. Wspaniale znaleźć się w gronie ludzi, którzy nie patrzą ze zdziwieniem- co koszyk?, co znowu na grzyby?, co wy z tym robicie? :):) :) Miło jest wiedzieć, że dziwne jesienne hobby zbierania grzybów (choć niekoniecznie już ich jedzenie :) jest rzeczą normalną dla Wielu osób. Czas zamienić buty… Zieleniec odpalił armatki śnieżne na stokach więc teraz w górki ale już na narty :) Pozdrawiam Grzybniętych, Admina i żegnam się do następnego sezonu :)